9 typów słuchaczy szkoleń biznesowych: Cz. 1

9 typów słuchaczy szkoleń biznesowych: Cz. 1

Wiele lat nauczania nauczyło mnie, że poza głównym motywem uczenia się czegokolwiek - zwiększeniem efektywności - ludzie przychodzą na szkolenie po coś jeszcze. Przedstawiamy więc listę (może nie kompletną) typów różnych słuchaczy na szkoleniach biznesowych.

Freeloaders

Ci ludzie istnieją w każdej dziedzinie życia i wszędzie są praktycznie tacy sami: chcą dostać jak najwięcej za darmo. Na darmowe zajęcia chodzą tylko z entuzjazmem (co obejmuje udział we wszelkiego rodzaju losowaniach). Interesują ich wszystkie darmowe rzeczy - ulotki informacyjne (chętnie biorą kilka egzemplarzy), bruliony z przerwami na kawę, długopisy, balony, wszystko. Jeśli freelancer miał szczęście dostać pracę w bogatej firmie, jest gotów odwiedzić wszystkie imprezy, jeśli tylko firma zapłaci - od kursów języka chińskiego po zajęcia z tańca z tamburynem. Zazwyczaj odmówi nawet 50% opłat, ci ludzie z zasady nie akceptują. Tylko freebies!

Takie osoby zazwyczaj bardzo łatwo rozpoznać. Zawsze pierwsi podnoszą rękę, jeśli coś jest rozdawane za darmo, bez wahania załatwiają sobie dwa talerze przekąsek podczas przerw na kawę i łykają wszystkie dostępne broszury promocyjne, tak na wszelki wypadek.

I nie myślcie, że są to ludzie biedni, którzy nie mają co jeść. Ci ludzie mogą być więcej niż zabezpieczeni ekonomicznie, ale z jakiegoś powodu uważają, że polowanie na gratisy jest najlepszym sposobem na życie.

Odkurzacze

W przeciwieństwie do freeloader'a, ci ludzie są gotowi płacić za siebie. Poziom ich budżetów zależy oczywiście od dochodów i okresu życia, ale najważniejsze dla nich jest ciągłe zwiedzanie i odkrywanie nowych rzeczy. Starają się mieć wszystko; polują na informacje. Są gotowi pominąć przerwę na kawę na rzecz możliwości zadania kilku (kilkunastu) pytań prelegentowi. Ciągle się uczą i czytają, czytają, a także oglądają webinary, słuchają podcastów i uczą się.

Takie osoby często nie mają odpowiedzi na pytanie "Po co to wszystko robisz?". Dokładniej mówiąc, mają na nie dziesięć standardowych odpowiedzi (To jest przydatne; to jest na przyszłość; planuję za pięć lat...), z których żadna nie określa, jak zastosują uzyskane informacje.

Takie osoby często nie mają odpowiedzi na pytanie "Po co to wszystko robisz?". Dokładniej mówiąc, mają na nie dziesięć standardowych odpowiedzi (To jest przydatne; to jest na przyszłość; planuję za pięć lat...), z których żadna nie określa, jak zastosują uzyskane informacje.

Często osoby te w głębi duszy snują wielkie plany dotyczące własnego biznesu, kariery mówcy, pracy twórczej, ale zawsze uważają, że nie są wystarczająco bystre, wiedzą zbyt mało i nie przeczytały/przeanalizowały wszystkiego na ten temat. Z tego punktu widzenia mogą być "prokrastynatorami" (patrz typ poniżej); ale mogą też po prostu uwielbiać chłonąć informacje (mają frajdę, że tak powiem, z procesu, a nie z rezultatu).

Złodzieje

Ci ludzie nie gonią za gratisami ani nie zdobywają nowych informacji tylko po to, żeby się czegoś dowiedzieć. Wybierają rynkowych trendsetterów w swojej dziedzinie i chodzą na ich wydarzenia w jednym celu - szpiegować, podsłuchiwać, nagrywać, kopiować jak najwięcej. Czyli, najprościej mówiąc, kraść pomysły, formaty, tematy, ćwiczenia itp. Czasem próbują kraść nawet od innych uczestników, otwarcie i bardzo aktywnie oferujących "podobne" usługi, ale zwykle bez większych sukcesów.

Ponieważ złodzieje z góry wyobrażają sobie korzyści z uczestnictwa w imprezie, są gotowi za nią zapłacić (ale tylko raz, nie więcej). Jeśli jednak zdarzy się, że dostaną zniżkę lub gratis, to skorzystają z tej okazji. Jeśli wydarzenie nie odbyło się, zostało przełożone na inny termin lub nie spełniło oczekiwań złodzieja, dołoży on wszelkich starań, aby w ramach rekompensaty otrzymać zwrot pieniędzy lub miejsce na innym przydatnym wydarzeniu za darmo. W końcu szkolenie dla nich to inwestycja w siebie.

Na evencie te osoby są najwdzięczniejszymi słuchaczami: robią notatki, zadają mnóstwo pytań, pomagają uspokoić osoby, które przerywają. Zdobywają cały zestaw materiałów dodatkowych i zawsze pierwsi w kolejce do skopiowania przydatnych rzeczy na pendrive.

Impulsywni nabywcy

Osoby te podejmują decyzje o zakupie kursu lub szkolenia w 3-5 minut, niezależnie od jego zawartości. Jak dzieci przy kasie w supermarkecie reagują na wszystkie jaskrawe opakowania. Takich uczestników może przyciągnąć nazwisko prelegenta lub jego wygląd, pięknie sformułowany temat, przyciągające wzrok materiały marketingowe, rekomendacja kogoś zaufanego lub nieznajomego. Generalnie ich kryteria wyboru są zawsze inne. Tylko jedno pozostaje stałe - spontaniczna decyzja o udziale w szkoleniu. Jeśli impulsywny nabywca postanowił wziąć w czymś udział, nie zatrzyma się przed niczym. I nawet porąbany temat, niebotyczne koszty uczestnictwa czy nieodpowiednia lista uczestników nie będą przeszkodą.

Podczas wydarzenia impulsywni nabywcy mogą dalej przeżywać emocjonalne uniesienie i dalej kupować książki, e-kursy itp. Albo szybko się zniechęcają i siedzą tam znudzeni. Nie na długo, choć podczas pierwszej przerwy "nagle" przypominają sobie, że pilnie muszą być gdzie indziej.

Najczęściej, niezależnie od wyniku nauki, impulsywni nabywcy (w przeciwieństwie do np. złodziei) nie żałują zakupu. Wymyślają różne racjonalne uzasadnienia: od "usłyszałem wszystko, co chciałem" po "dobrze, że zapłaciłem, żeby się upewnić, że to nie moja rzecz". Często jednak tacy uczestnicy mogą nawet nie dotrzeć na opłacone wcześniej wydarzenie, bo w momencie zakupu naprawdę-bardzo chcieli iść, a w momencie faktycznego wydarzenia już nie bardzo chcą lub chcą iść gdzieś indziej (zwłaszcza jeśli po zakupie była długa przerwa czasowa).

Fani

Ci ludzie, w przeciwieństwie do "frywolnych" impulsywnych nabywców, stają się wyznawcami mistrza lub szkoły na dłuższą metę. Jak fani drużyn piłkarskich lub gwiazd pop, są gotowi podążać za swoim idolem po całym kraju, a nawet świecie, i oczywiście nigdy nie przegapią wydarzenia w swoim rodzinnym mieście. Koszt uczestnictwa nie ma dla tych osób znaczenia, podobnie jak temat/tematyka czy jego nowość. Główną atrakcją jest dla nich prelegent (lub grupa prelegentów, co zdarza się rzadziej). Fani mogą ponownie wysłuchać tego, co inni ludzie nazwaliby "praktycznie identycznym" szkoleniem (lub uczestniczyć w tym samym szkoleniu pod inną lub nawet tą samą nazwą). Za każdym razem będą opisywać sobie i innym, jak wiele nowych i przydatnych informacji otrzymali. Przecież tym razem prelegent miał na sobie nową koszulę!

Oprócz "koncertowania" z idolem, tacy uczestnicy aktywnie wspierają go na odległość: dołączają do grup na portalach społecznościowych, piszą recenzje na stronie internetowej i wściekle bronią swojego "bohatera", jeśli ktoś odważy się skrytykować. Ogólnie rzecz biorąc, stają się dobrymi "adwokatami marki".

Czasami fani tracą pasję do swojego guru. Albo przerzucają się na inne gwiazdy psychologii, biznesu, rozwoju osobistego itp. kontynuując to samo, tylko z nową osobą/osobami.